Do poczytania przy kawie

Super do poczytania przy kawie lub herbacie. Piszemy o gospodarce, nieruchomościach, medycynie, sporcie i innych aspektach życia

Psychoterapia – kiedy cierpi dusza

Psychoterapia - kiedy cierpi dusza

Psychoterapia – kiedy cierpi dusza – w dzisiejszym świecie panuje powszechne przekonanie, że zachorować może tylko ciało, czyli coś co jest namacalne i widoczne. Dla większości ludzi psychika i emocjonalność to coś mistycznego, a w najlepszym przypadku mało istotnego. Ile razy słyszy się określenia w stylu: “wymyśliłeś sobie”, “masz dobrą pracę, pieniądze, więc nie narzekaj”, “inni mają gorzej, przesadzasz”. To najgorsze, co może usłyszeć osoba, której umysł, podświadomość i dusza w pewien pośredni sposób wołają o pomoc. Kiedy sfera psychiki to wstydliwy temat.

Należy przede wszystkim postawić jedną ważną tezę – problemy psychiczne czy emocjonalne to nie jest nic wstydliwego. Tak jak może zachorować ciało, tak również “zachorować” może psychika. Niestety, wiele osób uważa to za coś wstydliwego i boi się iść do specjalisty. Jest to spowodowane strachem przed łatką osoby niepoczytalnej lub potocznie “wariata”. Problemy emocjonalne, depresje czy nerwice nie biorą się znikąd. Najczęściej są efektem konfliktów wewnętrznych, traum z dzieciństwa, wypadków lub nadmiernej ilości przeciągającego się w czasie stresu. Oczywiście, są również przypadki kiedy zachwiana jest równowaga hormonalna w mózgu (zaburzenia w wydzielaniu odpowiedniej ilości serotoniny i dopaminy). Jedno i drugie jest ze sobą powiązane, ponieważ przeżycia mają wpływ na substancje w mózgu (np. duża ilość stresu powoduje wydzielanie się kortyzolu, który wpływa negatywnie na samopoczucie i może wywoływać lęki i ataki paniki).

Psychiatra a psycholog

Choć mają wspólny mianownik – pomoc w sferze psychicznej, to ich zadania i kompetencje nieco się różnią. Psychiatrzy to lekarze, którzy mają możliwość przepisania leków oraz głębszej ingerencji w sferę biologiczną organizmu pacjenta i najczęściej w ten sposób prowadzą leczenie. Psychologowie zaś to osoby, które pomagają poprzez terapię i zaglądają w głąb człowieka, lecz w bardziej metaforyczny sposób. Często łączy się leczenie farmakologiczne z psychoterapią.

Jak wygląda psychoterapia?

Psychoterapia przeważnie kierowana jest dla osób, które chciałyby poradzić sobie ze swoimi problemami bez konieczności przyjmowania leków.

Psychoterapia - kiedy cierpi duszaA same leki jak wszyscy wiemy, mogą uzależniać, zwłaszcza inhibitory zwrotne serotoniny czyli tzw. antydepresanty. Najczęstsze zaburzenia występujące w społeczeństwie to ataki paniki, nerwice natręctw, różnego rodzaju fobie, z których najczęstsza to fobia społeczna, depresje oraz problemy seksualne o podłożu psychicznym. Do tego dochodzą specyficzne fobie takie jak np. strach przed utratą kontroli, strach przez homoseksualnością, pedofilią czy schizofrenią. Oczywiście, wszystkie te fobie są tylko wytworem naszej wyobraźni, jednak umysł na poziomie podświadomym bierze myśli lękowe jako pewnik, przez co całe nerwicowe koło się napędza. Wielu objawom towarzyszy derealizacja i depersonalizacja, czyli uczucia “bycia za szkłem”. Wiele osób boi się w tym przypadku, iż traci świadomość lub wariuje, a to jeszcze bardziej nakręca strach i lęk. Odpowiedni psychoterapeuta przeważnie już po pierwszych słowach pacjenta potrafi wstępnie ocenić z jakim problemem się on boryka. Następnie kieruje rozmowę w taki sposób, aby ta osoba się przed nim otworzyła. Niestety, bardzo często bywa tak, że ofiary gwałtów lub bicia nie są w stanie o tym opowiadać. Nie mają tyle odwagi, aby przyznać się do tego co w ich mniemaniu jest słabością. W tym przypadku dochodzenie przyczyny zaburzeń może potrwać nawet kilka sesji.

Najbardziej popularną formą psychoterapii jest terapia poznawczo-behawioralna, która polega na zmianie wyuczonych zachowań i form reagowania na określone bodźce. Reakcje te mogły się uformować np. w momencie traumatycznego przeżycia lub wypadku. Pacjent poznaje źródło swoich problemów i konfrontuje się z nim z innymi emocjami, a po czasie reaguje na daną sytuację w sposób normalny i z odpowiednim dystansem. Istnieją również terapie humanistyczne, których celem jest zwiększenie poczucia własnej wartości do tego stopnia, aby dana osoba sama poradziła sobie ze swoimi problemami. Do terapii humanistycznej podoba jest terapia Gestalt – polega ona na samokształceniu i rozwoju człowieka, czerpaniu jak największej radości z życia oraz wykorzystania wewnętrznego potencjału do walki z konfliktami wewnętrznymi. Istnieją również psychoterapie grupowe, podczas których spotykają się osoby mające podobne zaburzenia. Najczęściej dotyczy to uzależnień.

Bez własnej pracy nie ma efektów

Praca z psychologiem nie przyniesie efektów jeżeli będzie kończyła się w momencie zamknięcia drzwi do gabinetu. Kluczową rolę odgrywa tu praca indywidualna i chęć rozwoju. Jeżeli pacjent nie chce zmienić nic w sobie, to będzie nadal stał w miejscu. Jeżeli ktoś borykający się ze strachem przed wychodzeniem z domu, w końcu z niego nie wyjdzie, to nic się nie zmieni. Ważna jest również akceptacja swoich objawów. Trzeba pogodzić się z tym, że przez pewien czas będą one występować i nauczyć się je ignorować. Dużo osób żyjących w lękowym kole nerwicowym odczuwa bóle w klatce piersiowej, drżące ręce, gule w gardle i wiele innych. Inną formą objawów jest lęk wolno płynący lub epizodyczne ataki paniki. W każdym przypadku przede wszystkim nie należy się bać własnych objawów. Nasz organizm to “urządzenie”, które samo się reguluje i nie zrobi nam krzywdy, nawet jeżeli w momencie silnego lęku i objawów psychicznych serce wykonuje 150 uderzeń na minutę. Fizyczne objawy nerwicy nie doprowadzą do zapaści czy zawału, ponieważ jest to reakcja układu nerwowego, a nie samych narządów.  Akceptacja, ignorowanie i tzw. podejście normalnościowe jest najważniejsze w psychoterapii bez względu na rodzaj problemów i zaburzeń.

Warto również pamiętać, że wychodzenie z zaburzeń nie jest równomierne, ale sinusoidalne. Należy zatem przygotować się do gorszych okresów, które są niekiedy sprawdzianem nabytych już umiejętności i poznania własnego siebie. Właśnie te gorsze okresy są preludium powrotu do normalności.