Pracownicy z Ukrainy nie tacy tani – Polska przeżywa kryzys pracowniczy. Obecnie, według badań GUS-u brakuje już nam pracowników, a z roku na rok sytuacja będzie się pogarszać. Ratunkiem wydawać by się mogły siły robocze zza granicy, szczególnie wschodniej, gdzie nastroje i niepokoje polityczne skłaniają mieszkańców do wyjazdu za chlebem na Zachód, jak to lata temu robili nasi rodacy.
My sami jednak przestajemy wierzyć w rychłe powroty rodaków z emigracji, mimo zabiegów rządzących, którzy od lat starają się zachęcić obywateli naszego kraju do powrotu z zagranicy. Pracownicy z Ukrainy są skłonni podejmować zatrudnienie na stanowiskach niechętnie przyjmowanych przez Polaków. Ich oczekiwania finansowe również są sporo niższe niż obywateli naszego kraju, co wynika z dużo niższych pensji wypłacanych aktualnie w ich ojczyźnie. Dla polskiego przedsiębiorcy pracownik zza granicy stwarza możliwości optymalizacji kosztów zatrudnienia.
Większość Polaków pozytywnie odnosi się do Ukraińców. Nie postrzega ich też jako konkurentów na rynku pracy. Pracownicy z Ukrainy cieszą się dobrą opinią: są lojalni i pracowici. Dobrze wypełniają swoje obowiązki pracownicze. Są też podobni do nas: mówią zbliżonym językiem, chcą się uczyć polskiego, ich zaplecze kulturowe jest podobne do naszego. Sami Ukraińcy stwierdzają, że w Polsce mają bardzo dobre warunki życia. Gdzieniegdzie chodząc po miastach słyszy się język ukraiński znacznie częściej od polskiego. Niektórzy traktują nasz kraj jako miejsce tranzytowe i wyjeżdża bardziej na zachód- do Niemiec czy Austrii. Pracownicy z Ukrainy przestali chodzić ze spuszczonymi głowami i prosić o zatrudnienie. Coraz częściej to oni stawiają warunki. Wiedzą, że w grupie siła: znajdują się na facebookowych grupach, radzą sobie gdzie i ile można wynegocjować od pracodawcy. O ich interesy dba Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ukraińskich w Polsce.
W samej Polsce pracowników z Ukrainy traktuje się jako tanią siłę roboczą, której koszty zatrudnienia są niższe niż Polaka na tym samym stanowisku. Często więc są nimi zastępowani, szczególnie w branżach gdzie brak rąk do pracy jest niezwykle dotkliwy. Są nimi proste prace produkcyjne, sprzątanie, pomoc kuchenna, centra dystrybucji, prace dla magazynierów, operatorów, ślusarzy, spawaczy czy kucharzy. Wielu Ukraińców znajduje pracę w branży budowlanej, gdzie często dochodzi do swoistych łowów na pracowników. W wielu przypadkach konkurencja przeciąga brygady na swoją stronę podwyżkami płac, które dla nas nie byłyby atrakcyjne, jednak dla pracownika ze wschodu robią one znaczną różnicę. Zauważając, iż w Polsce rosną oczekiwania płacowe, nie wywindowały one jednak ambicji naszych sąsiadów. Pensja na poziomie 2500-3000 zł netto jest dla pracowników z Ukrainy (pracownicy z ukrainy pośrednictwo) traktowana jako dobre warunki. Jest też około 10% wykwalifikowanych osób, znajdujące posady dużo lepiej płatne, z możliwością rozwoju.
Dla pracowników z Ukrainy pobyt w Polsce związany jest głównie z zarabianiem pieniędzy. Dlatego oczekiwania obcokrajowców co do wysokości wynagrodzeń mogą nieco dziwić, szczególnie że podejmują oni prace niewymagające wysokich kwalifikacji. Rzadziej szukają zatrudnienia na stanowiskach specjalistycznych czy menedżerskich, gdzie płace powyżej 3 tys. netto są uzasadnione. Ich wymagania mogą też wynikać z faktu, że mają bardzo dobrą opinię na polskim rynku pracy. Są też bardziej świadomi tego, jak wyglądają płace nad Wisłą. Wiedzą, że średni poziom wynagrodzeń rośnie, a firmom brakuje pracowników, dlatego wykorzystują ten fakt w negocjacjach z pracodawcami. Kiedyś to przedsiębiorcy dyktowali warunki, a teraz muszą negocjować. I nie mogą oszukiwać, bo pracownicy z Ukrainy nie boją się walczyć o swoje i iść po sprawiedliwość do sądu. Mało kto decyduje się na zatrudnienie na czarno. Dzięki możliwości legalnego zatrudnienia i uproszczonej procedurze zgłaszania pracownika zza granicy do PUP, coraz więcej osób ze wschodu decyduje się na zgodną
z prawem pracę nad Wisłą. Jedynym wyzwaniem, przed jakim stoją pracodawcy, jest krótki czas zatrudniania Ukraińców. Obecnie przepisy mówiące o pracownikach sezonowych, pozwalają im pracować przez 9 miesięcy w ciągu roku.
Osoba przyjeżdzająca w celach zarobkowych do Polski musi się mieć na baczności. Wiele osób widzi w niej cel do oszustwa, proponuje piękne umowy które po odliczeniu dodatkowych dziwnych kosztów dają niewielkie zarobki. Osobom poszukującym pracy pomagają agencje pośrednictwa, które załatwiają wszelkie formalności związane
z rozpoczęciem pracy w Polsce, jak również pomagają w znalezieniu odpowiedniego stanowiska. Pozyskują dobrych, zmotywowanych pracowników, pomagając polskim firmom ograniczać koszty pracy i sprawnie zarządzać zasobami ludzkimi w naszych organizacjach. Wiele agencji ma w swoich ofertach opcję zakwaterowania, a opiekunowie porozumiewający się zarówno po polsku jak i po ukraińsku pomagają w drożeniu do nowej posady. Pomagają również przy przedłużeniu wizy pracowniczej oraz uzyskaniu niezbędnych dokumentów uprawniających do legalnego pobytu w Polsce.
Polskie przedsiębiorstwa, aby utrzymać konkurencyjność i rozwiązać problemy kadrowe, stawiają na zatrudnienie pracowników z Ukrainy. Najczęściej na pracowników ze Wschodu otwierają się korporacje. Statystyki mówią, że aż trzy czwarte osób pracujących tymczasowo w Polsce rozważa pozostanie nad Wisłą na stałe, co jest kluczowe dla pracodawców. Dzięki bliskości kulturowej i doskonałym odnajdowaniu się ich na polskim rynku pracy mogą być podstawą do zapobieżenia problemowi braku pracowników w naszym kraju. Obecnie wyrobienie karty stałego pobytu dla obywatela Ukrainy w Polsce wiąże się ze zbyt wieloma procedurami, trwającymi nawet rok. O ile w przypadku pracowników niskiego szczebla jest to do zastąpienia procedura uproszczoną, tak dla pracowników wyższego szczebla uniemożliwia im pracę na dobrym poziomie, a nam – zdobycie dobrego, lojalnego pracownika.